Przez chwilę nic nie mówiłam, myśląc, z której strony ugryźć temat. Cóż... Odkąd związałam się z moją kochaną Senshi nie myślałam o członkach mojej rodziny. Obchodziła mnie jedynie ona i nasza przyszłość. W ogóle to było dla mnie bardzo dziwne uczucie dowiadywać się o życiu rodzinnym partnerki po tak długim czasie bycia razem. Zresztą... Słysząc burzliwą historię rodziny Senshi zrobiło mi się przykro. Pomyślałam, że dobrym pomysłem będzie opowiedzenie jej czegoś więcej o mnie. Ale nie w taki codzienny sposób. Chciałam to bardziej uwydatnić... Nie wiem jak to określić. Po prostu przedstawić w taki sposób, żeby zapomniała o swoich troskach,
― Um... ― zaczęłam, układając powoli słowa w swojej głowie. ― Moja matka poznała ojca, gdy robiła obchód wokół swojej sfory. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba była wtedy niedawno po egzaminach na medyka, czy coś w tym guście, i szukała ziół leczniczych… Albo jakichś kamieni do ich rozcierania. Znalazła tatę pobijanego i zmęczonego ucieczką. Nie znam go zbyt dobrze, właściwie to nigdy nie poznałam go osobiście. Zmarł, gdy ja i moje rodzeństwo się rodziło ― spojrzałam na Senshi, która w tym czasie słuchała mnie z uwagą. Nie zamierzałam przerywać historii.
― Zaprowadziła go do swojej sfory i tak go kurowała, jakoś w międzyczasie zostali parą. Sfora na samym początku nie chciała go zaakceptować, bo był kimś obcym ― partnerka w tej chwili mi przerwała.
― A kim był twój ojciec, tak właściwie?
― On był pisarzem w Royal Dogs, nazywał się Horst. Mama nigdy mi nie powiedziała dlaczego odszedł ze sfory. Powiedziała tylko, że wszedł na tereny watahy wilków, przez własną lekkomyślność, jakimś cudem im uciekł i tak trafili na siebie. ― samica pokiwała głową. Dała mi znak, żebym kontynuowała opowieść ― Mój ojciec zmarł, gdy się rodziłam, ogólnie ta ciąża raczej nie była planowana. Miałam dwójkę rodzeństwa, brata Segaull’a i siostrę Sparrow. Sparrow dość szybko doczekała się dzieci, więc w dość młodym wieku zostałam ciocią. Jej dzieci nazywały się Tessa, Calvin i Peggy. Byłam ich nauczycielką od zielarstwa. Wtedy poczułam powołanie do nauczania o medycynie i leczeniu ― zamknęłam na chwilę. Czułam, jakbym zapomniała o czymś wspomnieć Senshi w tej całej historii. Nagle mnie olśniło.
― Prawie bym zapomniała. Jeszcze był Sugar, mój ojczym. Moja matka poznała go, gdy byłam dzieckiem. Też był z Royal Dogs, ale był tam kucharzem. Mama uznała to za znak i między innymi dlatego się z nim związała.
― Rozumiem ― powiedziała samica, jakby przyciszonym głosem. Odetchnęłam cicho, myśląc jeszcze, czy o czymś nie zapomniałam powiedzieć.
Senshi? uwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz