4.05.2020

Od Prestiana cd. Petera

 https://dogs-republic.blogspot.com/2020/03/od-petera-cd-prestiana.htmlhttps://dogs-republic.blogspot.com/2020/04/od-petera-cd-prestiana.html
 - To prawdopodobne. - przyznałem po niedługiej chwili ciszy, dopiero teraz odwracając się ku sznaucerowi. - Zostaje nam tylko sprawdzić dwieście różnych kombinacji wszystkiego, co średniowiecznym dawało wyobrażenie gwiazdy.
 - Można ograniczyć tę liczbę. Nie mieli dostępu do specjalnie wielu rzeczy.
 - Do nieeuropejskiego Stargazera na pewno. O ile myślimy o tym samym różowym kwiatku, którym można pozabijać koty.
 - O tym samym. - dziadek kiwnął nieznacznie łbem. - Prest, nie byłeś przypadkiem poetą? Powinieneś znać się na tych wszystkich znaczeniach.
 - Gdybym miał papier to dalej zdarzałoby mi się coś popełnić. - poświęciłem kilka myśli poszukujących daty, kiedy ostatni raz w zamku miałem okazję usiąść gdzieś z zamiarem przelania na papier czegoś innego niż recepty dla pacjenta. - Nie bawię się jednak w te wszystkie symboliki, szczególnie średniowieczne. - wraz z moim ostatnim słowem zamilczeliśmy wspólnie, co było czynnikiem całkiem wspomagającym dla naszego zamyślenia. Moje wspomnienia nie potrafiły wyjść z zamku, więc postanowiłem zgłębić się pośród czytane nocami księgi, poszukując w czegoś, co pasowałoby do kryteriów. Kilkukrotnie mój wzrok znalazł rysunki minerałów czy egzotycznych roślin, jednak odłożyłem je na bok. Przemieściłem się w pamięci do innych działów, omijając mgliste przestrzenie i niewyjmowalne grzbiety dzieł, jakich nie udało mi się poznać. Postanowiłem ruszyć inne zmysły, a także emocje. Ruch. Zawitanie do kuchni, oglądanie przypraw. Nie. Korytarz, rozmowa z zielarką Effy. Nie. Praktyki z Doktorem i rozmowa na temat naturalnych leków. Nie. Roczny ja, gramolący się pod łóżko w strachu przed wilkami. Ni- ...tak.
 - Pamiętam, że w zamku mieliśmy komiks. Nie wiem, kto nam go dał. Dwóch ludzi z wąsami, mały oraz gruby. Dziwny eliksir, napój.
 - Asterix i Obelix?
 - Szukali kiedyś srebrnej gwiazdki. Kwiatka. W górach. Kojarzysz, co to było?
 - Szarotka. Średniowieczny człowiek mógłby się do nich dostać. Gdyby ona byłby tym składnikiem, przyznam, że wyjątkowo miło ze strony twórcy eliksiru, że aby uzyskać sprawność, najpierw trzeba byłoby się wdrapywać po skałach. - zauważył dziadek Peter i posłał nieprzyjazne spojrzenie swoim kończynom.
 - Przystańmy roboczo, że szarotka. Czas na palec baby jagi.
  Ponownie miałem ochotę zawrócić do mojej garstki wspomnień, jednak nie zdążyłem nawet przyćmić chociaż lekko rzeczywistości wokół mnie, kiedy usłyszeliśmy, jak psy wołane są do grupy. Zbliżał się czas, abyśmy ponownie się przemieścili. Wstałem, rzuciłem okiem na swoją torbę i już jedynie powierzchownie poszukując podpowiedzi, nieśpiesznym krokiem zwróciłem się w tamtą stronę. Dziadek ruszył niedługą chwilę potem.

Peter? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz