2.17.2020

Od Alegrii CD Prestiana

Starałam skupić się na mojej pracy. Nie różniła się od poprzedniej. Ciągle byłam medyczką. Jednak tym razem działaliśmy w innych warunkach. W o wiele trudniejszych warunkach. Troszkę martwiłam się tym wszystkim, ale chciałam, aby było to jak najmniej widoczne. Musiałam być silna. Gdy pogrążałam się w swoich, nagle usłyszałam głos psa. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się lekko. Chwilkę zajęło mi przypomnienie sobie jego osoby.  Kojarzyłam go z Royal Dogs. Jednak nie mogłam przypomnieć sobie jego imienia, przez co czułam się winna.
- Witaj. - powiedziałam z ciepłym uśmiechem. - Przyznam, że dosyć ciężko. Staram się jak mogę, aby szukać plusów w całej tej sytuacji, ale idzie mi to opornie. - wyznałam patrząc na psa. - Przepraszam cię najmocniej, ale mam mały problem z przypomnieniem sobie twojego imienia. - wyznałam z przepraszającym uśmiechem.
- Mam na imię Prestian. - odparł, a ja przytaknęła z uśmiechem.
- Dziękuję ci. Teraz na pewno nie zapomnę. - wyznałam. - Widziałam cię w Royal Dogs, prawda? Pracowaliśmy razem. - odparłam z uśmiechem. Pies przytaknął skinieniem głowy. Poczułam radość w głębi, że pamięć mnie nie myliła. Spojrzałam na Prestiana z uśmiechem.
- A jak tam twoje nastroje? - spytałam chcąc podtrzymać rozmowę. Można powiedzieć, że potrzebowałam z kimś porozmawiać. Otworzyć w końcu do kogoś pyszczek i porozmawiać jak pies z psem.

Prestian?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz