*Czasy opowiadania dzieją się przed osiedleniem sfory*
Noce wydawały mi się piękne, lecz zdecydowanie lepiej czułam się obecnie za dnia. Nigdy nie byłam pewna, czy jestem w stu procentach bezpieczna. Przyglądałam się gwiazdom, które zdobiły nocne niebo, gdy poczułam obecność innego psa. Odwróciłam się, a widząc moją siostrę spojrzałam na nią zaskoczona. Uśmiechnęła się do mnie lekko.
- Cześć, Rea. Mogę się dosiąść? - spytała. Przytaknęłam suczce z uśmiechem.
- Oczywiście. - odparłam. Siostra usiadła obok, a ja spojrzałam na nią. Przyjrzałam się jej.
- Cześć, Rea. Mogę się dosiąść? - spytała. Przytaknęłam suczce z uśmiechem.
- Oczywiście. - odparłam. Siostra usiadła obok, a ja spojrzałam na nią. Przyjrzałam się jej.
- Co u ciebie słuchać? - spytała. Przez chwilę się zastanowiłam nad odpowiedzią.
- Szczerze? Kiepsko.
- O co chodzi? - spytała patrząc na mnie. Westchnęłam cicho.
- Martwię się. Co z nami będzie? Jak to się wszystko potoczy? Co się stało z psami, które zostały w Royal Dogs? Dużo by jeszcze wymieniać. - wyznałam. Persefona spojrzała przed siebie. Chwila ciszy nastała między nami. Nie trwała ona jednak długo.
- Nie martw się. Sama nie wiem, co może dziać się z tymi psami, co będzie z nami, ale ważne jest to, abyśmy my dali sobie radę. Musimy być silni i nie okazywać słabości. - odparła. Podniosło mnie to nieco na duchu.
- A co słychać u ciebie? - spytałam patrząc na siostrę. Suczka spojrzała na mnie, a następnie skierowała wzrok w niebo.
- Jak zwykle. Staram się dbać o innych jak mogę. Chcę się przydać. - odparła. Uśmiechnęłam się.
- Wiesz wcale mnie to nie dziwi. Zawsze starałaś się dbać o innych. Przez to podziwiałam cię jako szczeniak. - wyznałam. Persefona zawsze imponowała mi swoją siłą i odwagą. Zawsze się wyróżniała swoją determinacją.
- Masz rację, ale ostatnimi czasy zaniedbałam to, co dla mnie najważniejsze. - wyznała. Spojrzałam na nią lekko zaskoczona.
- Co masz na myśli? - spytałam zaciekawiona. Sunia spojrzała na mnie.
- Rodzinę. Ciebie, Etera. - słysząc to poczułam się winna. Odkąd pamiętam większość czasu spędzałam z Eterem, a przecież mam jeszcze resztę rodzeństwa. Obecnie niestety pozostała z nich tylko Persefona, ale ona również była dla mnie ważna. Przez chwilę się wahałam, ale stwierdziłam, że nie ma co zwlekać. Przysunęłam się nieco bliżej i oparłam swoją głowę o ciało siostry.
- Nie obwiniaj się. Zawsze byłaś dla nas wzorem do naśladowania. Silna i odważna. Zawsze cię kochałam siostrzyczko i zawsze będę kochać. - powiedziałam uśmiechając się.
Persefona?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz