W nowej sforze miałam proste zadanie. Jako, że obrałam sobie stanowisko zwiadowcy
, musiałam szukać idealnego miejsca na spoczynek dla sfory i wszelakich zagrożeń, które mogłyby zagrozić jej członkom. W głębi duszy często się bałam. To już nie jest Royal Dogs. To już nie jest zamek. Teraz jesteśmy w sforze Dogs' Republic. Nie mamy stałego miejsca zamieszkania, wędrujemy szukając spokoju. Ciągle miałam przed oczami obraz wojny, która nas spotkała. Tak wiele psów straciło życie. Tak wielu cierpiało. Spojrzałam na swoje łapy. Czułam się przybita. Niewiele mogłam zrobić. Wilki były silne, a nasza dawna sfora osłabiona. Westchnęłam cicho rozglądając się po okolicy. Pustki. Brakowało mi towarzystwa kogokolwiek. Czułam się samotna. Oczywiście w nowej sforze było wiele psów, które należały do Royal Dogs, ale coś mnie blokowało. Jedynym psem, z którym swobodnie rozmawiałam był Eter, mój kochany braciszek. Miała tu również siostrę, Persefonę. Kochana siostrzyczka, teraz żałowałam, że nie mogłam z nią się lepiej zintegrować. Jesteśmy rodziną, lecz ja nigdy nie wiem co mogę jej powiedzieć. Pokręciłam głową. Nie... Dość... Dość tych pesymistycznych myśli. Należy się skupić na tym co jest teraz. Czuje się samotna? To muszę z kimś porozmawiać. To dobry moment, aby w końcu zapoznać się z innymi. Mimo, iż większość z nich znałam. Spojrzałam przed siebie. Wszędzie dookoła śnieg. Lubiłam go, lecz teraz utrudniał nam naszą wędrówkę. Odwróciłam się i skierowałam swoje kroki w kierunku naszego małego obozu. Zauważyłam idąc tak, pewną suczkę. Chyba jeszcze nie miałam okazji z nią porozmawiać. Kojarzyłam ją ze sfory. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niej.
- Witaj. - przywitałam się.
- Cześć. - odparła, patrząc na mnie.
- Nie miałyśmy chyba okazji jeszcze się poznać, jestem Rea. - powiedziałam z ciepłym uśmiechem i wystawiłam w jej kierunku łapę. Miałam ogromną nadzieję na to, że uda mi się z nią zakolegować. Przydałby mi się ktoś inny, zawsze tylko dręczyłam Etera, lecz ona ma teraz bardzo ważne zadanie. Muszę skupić się na swoim życiu, przecież nie mogę spędzić go całego w pobliżu brata, prawda?
Bonnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz