1.12.2020

Lucyfer

https://i.imgur.com/RnySUDq.png
Photo by ???
IMIĘ: Lucyfer
MOTTO: Ninja, nie powinien tak łatwo korzyć się przed innymi, ninja szanuje działania i siłę.
PŁEĆ: Pies
WIEK: 8 lat
RANGA: Zwiadowca
APARYCJA:
  • rasa: Malinois
  • wzrost:  65cm
  • waga: 30kg
  • wygląd zewnętrzny: Lucyfer to przedstawiciel rady Malinois, tak zwany owczarek belgijski. To elegancki proporcjonalnie zbudowany pies o wyraźnym kłębie. Prostym, dobrze umięśnionym grzbiecie, krótkich szerokich lędźwiach i lekko opadającym zadzie. Klatka piersiowa sięgająca do linii łokci, brzuch wyraźnie podkasany. Ogon mocno owłosiony, sięgający do stawu skokowego nisko noszony. Kończyny silnie umięśnione. Głowa wysoko noszona, nie przesadnie długa o prostych liniach. Silne białe zęby regularne i mocno osadzone. Oczy brązowe lekko migdałowatego kształtu.
  • głos: Sam Tinnesz
  • znaki szczególne: Niezliczona ilość blizn na jego ciele.
INFORMACJE DODATKOWE: Pierwsze, co od razu rzuca się w oczy to brak przedniej prawej łapy, na dodatek lewa łapa jest włożona w białą ortezę. Na szyi znajduje się gruba skórzana brązowa obroża.
PIERWSZE WRAŻENIE:
Pierwsze co widać, że pies przeżył wiele. Niektórzy od razu chcą mu współczuć tego, że jest kaleką, ale on tak nie uważa. Już po chwili widać, że ubytki nie zabrały mu jego pewności siebie. Od razu widać, że to chamski, ale nie prostacki pies, z którym nie warto zadzierać.
MORALNOŚĆ: Każdy jest kowalem własnego losu. Lucyfer w swojej roli sam sobie wyznacza zasady. Poszukuję sprawiedliwości, która w zasadzie według niego nie istnieje. Sam ją wyznacza. Sam popełnia wiele przestępstw, dla niego jedyną adekwatna karą jest śmierć. Utrata własnej sprawności podczas wojny, to dla niego kara za grzechy. Według niego los i tak wymierzył mu łagodny wyrok, skoro nadal ma szanse przebywania pośród żywych. Nie zamierza słuchać nikogo poza samym sobą. Choć sam wie, że nie jest bez winy, może jako jedyny podnieść i rzucić kamień. Nie hamuje się przed stawianiem coraz to gorszych kroków w stronę samozagłady. W jego sercu nadal zasiane jest ziarno nienawiści, które pielęgnuje. Nie potrafi wybaczać błędów innym ani sobie, za wszystko trzeba płacić. Nie jest zwolennikiem hierarchii, po prostu zjawia się tam gdzie w danym momencie jest szansa na największy rozlew krwi. Czasami bywa totalnie obojętny i nie zawraca sobie niczym głowy. Sam dla siebie jest panem i katem. Raczej nie obchodzi go cierpienie i ból. "Na łzy i szczęście każdy sam musi sobie mocno zapracować"
CHARAKTER: Lucyfer jest bardzo tajemniczym psem. Jego przebiegłość i inteligencja wraz z cynicznym  i ironicznym humorem sprawiają, że potrafi wyjść z każdej trudnej sytuacji. Nie przykuwa uwagi do rzeczy, które go nie interesują, ale kładzie wszelkie starania na rzeczy które sprawiają mu radość. Jest lojalnym przyjacielem, od pewnego czasu na pierwszym miejscu stawia  przyjaciół i rodzinę. Lucyfer nadal posiada kłopot ze swoimi emocjami, co często prowadzi do konfliktów. Pomimo starań nadal nie potrafi robić nic bezinteresownie, zawsze szuka korzyści dla siebie. Posiada wiele talentów, szczególnie ma duszę wojownika. Obecnie jednak zajął się muzyką co sprawia mu radość. Podczas republiki odkrył swoje zdolności detektywistyczne, a dzięki swojej spostrzegawczości potrafi patrzeć na losy Dog's Republic z innej perspektywy niż pozostali. Jednak trzeba pamiętać nienawiść i mrok w jego sercu są mocno zakorzenione i nigdy nie wiadomo, kiedy ponownie zakwitną. Bezwzględny mściwy morderca może obudzić się w każdej chwili i nawet sam Lucyfer nie zna dnia ani godziny.
RODZINA: Dawno o niej zapomniał
PARTNER: Lucyfer przez większość życia był po prostu typowym podrywaczem. Nigdy nie myślał o tym aby się ustatkować. Nawet w Royal Dogs jeszcze początkowo wyrywał każdą jaką napotkał, aż poznał  Lightsaber. Początkowo nawet nie przepadał za nią, potem się przyjaźnili i po bardzo długim czasie przerodziło się to w coś więcej. Niestety nie było im dane nacieszyć się swoją miłością, gdyż zaledwie kilka dni później wybuchł konflikt, a Lucyfer stanął w szeregach książęcej armii i został uznany za martwego. Sam z resztą uważa że jego ukochana nie żyje - słuch o jej ukochanej zaginął.
HISTORIA: Początkowo mieszkał z ludźmi i tak jak jego rodzina miał być psem zasilającym szeregi Policji, jednak szybko wyłamał się z tradycji i poszedł swoją drogą. Dużo lepiej szło mu w gangach i nielegalnych walkach. Ale ktoś taki jak on nie czuł potrzeby przebywania z ludźmi, więc stał się szybko włóczęgą podbijającym ulice miast. Przed jakiś czas był szefem bezpańskiej szajki, a potem z dnia na niedz uznał, że woli samotną walkę o przetrwanie. Wciągnął się w hazard, gdyż walczył dla zakładów i łupów. W międzyczasie opiekował się małą dziewczynką, która została porzucona przez rodzinę. Nie był to chyba przejaw dobroci serca, a raczej sposób na wyrywanie kolejnych panienek chociaż i bez tego dobrze mu to szło. Wyrobił sobie opinię silnego złego drania łamiącego serca, a mimo to miał ogromne powodzenie u kobiet. Dołączył do sfory Royal Dogs, tam poznał masę nowych znajomych jak i wrogów. W międzyczasie związał się na krótko z suczką imieniem Hekate, a w międzyczasie poznał Lightsaber, która początkowo go irytowała. Gdy Hekate mu się znudziła, pozwolił sobie złamać jej serce spędzając noc z pierwszą lepszą panną z poza zamku. W międzyczasie pozbył się dziewczynki, znajdując jej nowy dom oczywiście pomogła mi przy tym Lightsaber. Nadal walczył na arenie i nie zmieniał swojego trybu życia. Jednak on i Lightsaber przeżyli wiele, gdy Lucyfer zakochał się, ta złamała mu serce wiążąc się z Maleo. Tego Lucyfer nie potrafił wybaczyć czuł się zdradzony i na jakiś czas opuścił sforę. Gdyby tego nie zrobił, zapewne zabił by Maleo, a tym samym złamał serce Saber, jednak na jego szczęście problem sam zniknął. Po wielu miesiącach udało mu się przekonać wybrankę, aby dała mu szanse. Jednak wtedy wybuchła panika z powodu nie wyjaśnionych morderstw. Lucyfer znalazł się na liście podejrzanych, co ani trochę go nie zdziwiło. Chaos powiększał się do tego stopnia że hierarchia rozkładała łapy, a część zniknęła lub została zamordowana. Lucyfer chcąc dowieść swojej niewinności wstąpił do armii książęcej, broniąc ziem które im zostały. To była totalna rzeźnia, początkowo odnieśli mały sukces, ale potem nadeszła kolejna fala wrogów. Osłabieni wojownicy nie mieli sił na odparcie ataku, co chwila ktoś padał trupem. Adrenalina skakała, wszędzie czuć było zapach krwi, słychać skowyt i zapach śmierci. Lucyfer zdawał sobie sprawę że to koniec. Padł na ziemię czuł, jak ktoś zatapia kły w jego ciało, a potem nie było już nic. Gdy otworzył oczy, zobaczył plamę krwi, czuł ból i nie był w stanie stanąć na łapach jego prawa łapa wisiała na kawałku skóry, a z lewej wykręcona była w drugą stronę z wystającą kością. W koło same zwłoki oraz wrogowie, którzy mieli za zadanie je uprzątnąć. Nie było szans,y aby się mógł ruszyć musiał leżeć i czekać aż śmierć sama po niego przyjedzie. Pierwszy raz z oczu poleciały mu łzy, zaczął się żegnać że światem żywych. Myślał o Saber, o sforze i wiedział że to koniec wszystkiego. Zamknął oczy złapał powietrza w płuca i powoli je wypuszczał, po czym nastała ciemność.
Otworzył oczy, zobaczył metalowe kraty. Nie miał łapy, a druga była w gipsie, na jego głowie był kołnierz, a w koło kręcili się ludzie w fartuchach, gadali coś nie zrozumiałego. Początkowo Lucyfer nie dawał zmieniać sobie opatrunków, odmawiał jedzenia i jakiejkolwiek współpracy. Po sześciu tygodniach, gdy łapa się zrosła i dostał ortezę oraz przyzwyczaił do braku jednej z kończyn nadszedł czas ucieczki i powrotu na wolność. Jednak to nie było łatwe, okazało się że czeka go długa rekonwalescencja, gdyż lewa łapa zdawała się nie być nadal na tyle sprawna. Pozostał w klinice jeszcze przez dwa tygodnie. W końcu udało mu się na tyle usprawnić, by bez kłopotu znaleźć się na wolności. Nie chciał spędzać reszty życia u boku ludzi. Dlatego wykradł się gdy w klinice było największe zamieszanie. Pierwszy raz od dawna złapał oddech świeżego powietrza. Totalnie nie znał tej okolicy, już po chwili wiedział, że jest daleko od terenów RD, które tak świetnie znał. Przez dłuższą chwilę nie wiedział w którą stronę ma iść i gdy uświadomił sobie że wszystko stracił, poszedł gdzie go łapy poniosły. Okazało się, że polowanie jako niemal dwu nogi pies jest niemożliwe. Lucyfer mimo to nie dołował się, jadł myszy, krety, czasami ptaki. Najłatwiej było mu jednak polować na zwierzęta gospodarskie takie jak świnie, owce, kury, kaczki. Dlatego pomimo, że nie żył on z ludźmi musiał mimo wszystko być blisko nich, aby przeżyć. Wiedział, że aby mógł ruszyć dalej potrzebuje pomocy najlepiej w postaci sfory. Pewnego dnia gdy leżał na środku pola, zobaczył sporo przemieszczających się w oddali psów. Poderwał się i ruszył w ich stronę, im był bliżej, tym bardziej sylwetki wydawały się być mu znane. W pewnej chwili stanął jak wryty, przyglądał się wszystkim oniemiały ze zdziwienia. Po tak długim czasie całkiem przypadkiem natknął się na tych, co przeżyli. Oczywiście pochłonęła go rozmowa ze starymi towarzyszami. Po chwili ruszył w raz z nimi w drogę po raz ostatni spoglądając na ludzkie posiadłości.
TOWARZYSZ: -
EKWIPUNEK: -
MONETY:  5
DOŚWIADCZENIE: 100
STATYSTYKI:  41

  • siła: 8
  • zręczność: 6
  • kondycja: 7
  • inteligencja: 7
  • wiedza: 6
  • charyzma:7
DISCORD: BadBoy#2815
MAIL: badboyshogun@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz